Całą sprawę opisało Stowarzyszenie Prawo na Drodze. Ponad rok temu, 19 czerwca 2022 r. drogą ekspresową S5 poruszało się małżeństwo z dzieckiem.

– Samochodem kierował ojciec rodziny. Jechał spokojnie i bezpiecznie. Nagle do ich samochodu podjechał motocyklem jakiś wariat, który w czasie jazdy zaczął kopać nogą w lusterko boczne samochodu. Widząc to, pasażerka samochodu wyciągnęła telefon komórkowy, aby nagrać wyczyny wariata. Ten – widząc, że jest nagrywany – przestał kopać w lusterko, ale nie przestał być agresywny, popełniając cały szereg wykroczeń: jechał z prędkością utrudniającą jazdę pokrzywdzonemu oraz hamował w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu jak i utrudniający ruch pojazdu kierowanego przez pokrzywdzonego, m.in. zajeżdżając mu drogę i hamując bezpośrednio przed pojazdem pokrzywdzonego; wyprzedzał pojazd pokrzywdzonego z prawej strony; nie sygnalizował zamiaru zmiany pasa ruchu; nie utrzymywał wymaganego odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia jadąc bezpośrednio za pojazdem pokrzywdzonego; nie zachowywał wymogu jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, jadąc przy osi jezdni, czym utrudniał wyprzedzenie go przez pokrzywdzonego; zwiększał prędkość jazdy uniemożliwiając wykonanie przez pokrzywdzonego manewru wyprzedzania; poruszał się po częściach jezdni wyłączonych z ruchu i zatrzymał motocykl na pasie ruchu drogi ekspresowej – opisuje Artur Mezglewski ze Stowarzyszenia Prawo na Drodze.

Ponieważ pierwsze zgłoszenie telefoniczne nie przyniosło reakcji, na początku roku pokrzywdzeni złożyli zawiadomienie pisemne, domagając się ukarania pirata drogowego.

– Reakcja kostrzyńskiej Policji była taka, że w marcu 2023 r. skierowała do sądu wniosek o ukaranie, ale nie przeciwko piratowi na motocyklu, ale przeciwko kierowcy samochodu osobowego – z zarzutem zajeżdżania drogi motocykliście… Natomiast w sprawie przeciwko motocykliście – zapanowała cisza. Zgodnie z obowiązującym Kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia – Policja, po otrzymaniu zawiadomienia o wykroczeniu, ma obowiązek przeprowadzenia w terminie 30 dni tzw. czynności wyjaśniających. Czynności te mogą się skończyć na dwa sposoby: skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie lub odstąpieniem od ukarania – zaznacza Artur Mezglewski.

Jak opisuje Stowarzyszenie Prawo na Drodze, podkomisarz Krzysztof Kliński, ówczesny Komendant Komisariatu Policji w Kostrzynie nie przesłał pokrzywdzonym żadnej informacji w tej sprawie, a także odmówił pełnomocnikowi pokrzywdzonej udostępnienia akt czynności wyjaśniających, chcąc uniemożliwić skierowanie wniosku do sądu przeciwko motocykliście.

W końcu do prokuratury wpłynęło zawiadomienie na podkom. Krzysztofa Klińskiego.

– Potwierdzam. Do Prokuratury Rejonowej we Wrześni wpłynęło doniesienie domniemanego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez byłego komendanta Komisariatu Policji w Kostrzynie. Zawiadomienie dotyczy niewłaściwego procesowania w sprawie o wykroczenie, którego zdaniem osoby zawiadamiającej miał dopuścić się motocyklista, będący uczestnikiem zdarzenia drogowego z udziałem osoby zawiadamiającej o przestępstwie – mówi portalowi InfoKostrzyn.pl prokurator Paweł Karpiesiuk z Prokuratury Rejonowej we Wrześni.

Pokrzywdzeni zarzucają byłemu komendantowi, że nie dopełnił ciążących na nim jako funkcjonariuszu publicznym obowiązków w zakresie udostępnienia akt pełnomocnikowi strony pokrzywdzonej, a dodatkowo umyślnie prowadząc opieszale postępowanie przekroczył swoje uprawnienia dążąc do przedawnienia karalności czynu. Tym samym działał zarówno na szkodę strony pokrzywdzonej jak i samego wymiaru sprawiedliwości. Wrzesińska prokuratura przyjęła zawiadomienie, ale wniosła do Prokuratury Okręgowej o przeniesienie postępowania w związku z wymogiem zachowania bezstronności – komisariat w Kostrzynie podlega jej nadzorowi zgodnie z własnością terytorialną.

Jak już informowaliśmy w połowie maja podkomisarz Krzysztof Kliński został zdymisjonowany ze stanowiska komendanta Komisariatu Policji w Kostrzynie i przeniesiony na niższe stanowisko do Komisariatu Policji w Swarzędzu. Ostatecznie funkcjonariusz odszedł z czynnej służby przechodząc na policyjną emeryturę.

Z byłym komendantem Komisariatu Policji w Kostrzynie nie udało nam się skontaktować.

Aktualizacja 01.08.2023 godz. 22:52: Z redakcją skontaktował się motocyklista. Przedstawiamy jego oświadczenie i odniesienie się do sprawy:
"W życiu nie widziałem komendanta na oczy i nie jest on moim znajomym. Kierowca auta wcześniej zajechał drogę motocykliście, gdzie doszło do kolizji po czym kierowca auta uciekał z miejsca zdarzenia, a ja jako motocyklista próbowałem go zatrzymać. Są 2 sprawy w Sadzie jedna o ukaranie motocyklisty, gdzie sprawa się odbyła i otrzymałem mandat za wykroczenie. Druga sprawa toczy się przeciwko kierowcy auta, który został skazany za spowodowanie kolizji" - napisał w mailu do redakcji mężczyzna prowadzący motocykl.

Fot: archiwum, TVBigos/YouTube

ZOBACZ TAKŻE: Asp. sztab. Piotr Kubicz przejął obowiązki komendanta kostrzyńskiej policji

ZOBACZ TAKŻE: Kom.Krzysztof Kliński: "Do policji wstępowałem w zastępstwie służby wojskowej. Spodobało mi ...