Zawodnicy mieli do pokonania ponad 5-kilometrową trasę, która prowadziła po terenie Parku Mielżyńskich, obok zabytkowego pałacu. Trasa wiodła też przez las, wokół stawów, często przez pagórki i grząski grunt.

Bieg najszybciej ukończył Marek Szymczak z Brzeźna, który do mety dobiegł w czasie 19 minut i 4 sekund.

– Utrudnieniem był upał, ale też kręta trasa, górzysta, dużo zbiegów i podbiegów. Uczestniczę w każdym z biegów z cykli Grand Prix. Motywuje mnie to biegania. Do tej pory najbardziej podobała mi się Kurdeszowa (Za)Dyszka. Zdecydowanie wolę biegi uliczne, jest łatwiej utrzymać tempo.
Bieganie to motywacja dla zdrowia, do uprawiana tego sportu nie potrzeba dużych nakładów finansowych. Wystarczy tak naprawdę tylko dobre obuwie, wygodny strój sportowy i chęci – powiedział Marek Szymczak, zwycięzca VI Biegu Pieczonej Pyry.

Dosłownie 5 sekund do zwycięstwa zabrakło Waldemarowi Kukule. Sołtys Czerlejnka do mety dobiegł w czasie 19 minut i 8 sekund. Z kolei trzeci trasę ukończył Radosław Pluciński ze Swarzędza (0:19:17).

Wśród pań najlepsza okazała się Patrycja Bielecka z Michałowa, która 5-kilometrową trasę terenowego biegu pokonała zaledwie w ciągu 21 minut i 49 sekund.

– Najtrudniejsze na trasie było słońce. Dużym wyzwaniem był upał.
Biegam już od 7 lat. Warto biegać dla zdrowia, dla zabawy i dla ludzi, z którymi można się spotkać i spędzić inaczej czas niż tylko przed telewizorem na kanapie – przekonuje Patrycja Bielecka, zwyciężczyni biegu.

Drugie miejsce zajęła Marzena Siwińska z Czerniejewa z czasem 24 minut i 56 sekund, a na podium znalazła się również naklanka, Żaneta Obara (0:25:57).

Natomiast w kategorii nordic walking zwyciężył Robert Kowalak. 5-kilometrową trasę przemaszerował kijkami w ciągu 34 minut i 22 sekund. Drugi na mecie był poznaniak Paweł Spychała (0:44:34), a trzeci Marek Fijałkowski – również z Poznania (0:44:49).
Wśród uczestniczek biegu nordic walking pierwsza wśród pań i zarazem trzecia wśród wszystkich zawodników była Danuta Postek z Poznania (44 minuty i 35 sekund). 11 sekund za nią trasę ukończyła Elżbieta Gałkowska z Tuczna. A trzecie miejsce uzyskała Arleta Kruszka z poznańskich Smochowic.

Organizatorzy przygotowali też biegi dla dzieci na krótkie dystanse od 230 do 700 metrów. W zawodach tych wzięło udział blisko 100 najmłodszych w wieku od 3 do 14 lat.

A jak sama nazwa biegu wskazuje na zawodników czekał nie tylko pamiątkowy medal, ale również pieczone ziemniaki z gzikiem.

"VI Bieg Pieczonej Pyry" był 6. etapem Grand Prix Biegów w Gminie Kostrzyn. Kolejna okazja do biegania już 7 października w Skałowie podczas ekstremalnych zawodów "Dziki Bieg w Lesie".

Fot: Janusz Ludwiczak (1-49), Jakub Pluciński (50-88)